W chwilach jak ta, żałuję że istnieję
Nikt nie chce słuchać, choć krzyczę o pomoc
W chwilach jak ta, chciałbym odpuścić
Otworzyć okno, uwolnić się by wreszcie móc być sobą
Jednak nic się nie zmieniło, nadal czułem się odrzucony
Upokarzanie kogoś jest ciosem poniżej pasa
Ból. Najgorszy wróg człowieka. Potrafi złamać nawet najsilniejszych. Każdy poddaje się jego urokowi. Każdy z nas jest na niego skazany. Nikt się od niego nie uwolni. Wszyscy kiedyś dosięgniemy dna...Jedni szybciej, drudzy z drobnym opóźnieniem. Nikt nie jest idealny...
Tyle łez wylałam będąc załamaną... Z kilkoma siniakami na ciele... I pokrwawioną duszą...
W chwilach takich jak ta. Staję się silniejsza... Nikt nie jest zdolny zagłuszyć we mnie ducha walki...
Jestem teraz silniejsza ! Jak się poczujesz, kiedy stanę na przeciwko Ciebie i stwierdzę, że jestem nieugięta ? Twoje słowa nic nie znaczą... Co zrobisz kiedy ja wstanę a ty upadniesz ?
Jestem zdolna do rzeczy których się nie spodziewasz... Stoję twardo na ziemi i nie upadnę.
Spróbujesz mnie złamać ? Nigdy nie było mi łatwo pogodzić się z twoimi słowami kaleczącymi moją duszę... A teraz ? Za każdym razem, gdy przechodziłeś obok mnie dawałeś mi iskry wiary w siebie...
Nigdy więcej... Teraz jestem nie ugięta ! Teraz jestem twoim koszmarem sennym ! Już nigdy się nie poddam twojemu urokowi. Z każdym dniem staję się coraz bardziej silniejsza ! A to wszystko dzięki Tobie ! Dziękuję, że zrobiłeś ze mnie wojowniczkę. Teraz to ja zakończę bajkę swoją własną historią szczęścia !
Zamknęłam swój pamiętnik. To ostatni dzień mojego pobytu w tej klinice ''szczęścia". Cieszę się, że wyszłam na prostą. Ten rok dał mi naprawdę dużo do myślenia. Schrzaniłam swoje życie, ale dostałam drugą szansę od losu. Jednak nie jestem obojętna temu na górze. Chroni mnie i nie pozwala stracić najcenniejszego daru jakim jest życie. Już jutro rozpoczynam nowy etap w swoim życiu. Tylko gdzie ja będę mieszkać ? Przecież mój dom w Miami uległ pożarowi...przez moją chorobę... Mam nadzieję, że moja menadżerka coś wykombinuje, przecież ona wie lepiej co jest dla mnie dobre.
Codzienną moją rutyną w tym miejscu było leżenie w łóżku. Pamiętam te pasy...raniące moją skórę od szamotaniny z własną bezsilnością... Z każdym dniem od pierwszego pobytu tutaj miałam myśli samobójcze...Nie raz próbowałam zabić się nawet tępym nożem lub własnymi paznokciami...
Chodź za każdym razem udawało mi się wyjść z tego cało. Cały czas pilnował mnie Bóg...Tylko on wiedział co działo się wtedy w mojej głowie...
Wstałam z łóżka i podeszłam do okna. Od kąt tu jestem nie mogłam wychodzić na świeże powietrze. Już jutro moje marzenie się spełni. Poczuję promienie słońca na mojej skórze i wiosenny powiem wiatru otulający moje włosy.
A girl I know, got lost on the road
On the way to making her dreams come true
It was everything she could’ve imagined
Only thing is she lost the view of
What’s right and what’s wrong
And how to carry on
Z moich ust wypłyną czysty dźwięk. Nie pamiętam kiedy ostatni raz śpiewałam. Pora do tego wrócić ! Zacznę swoje życie od nowa. Ukarzę całemu światu moją historię...a ten tekst piosenki będzie myślą przewodnią dla moich fanów. Za wszelką cenę postaram się ich uchronić od cierpienia jakie mnie dopadło. Będę dla nich mentorem, przyjacielem. Chcę żeby mi zaufali i opowiadali swoje historie, które skomplikowały im życie... Dzięki moim tekstom piosenek, będą mieć pewność, że jestem razem z nimi w tym cierpieniu. Będą mieć moje wsparcie za wszelką cenę.
-Odmieniona Demi powraca do tego świata !-uśmiechnęłam się pod nosem
-Odmieniona Demi powraca do tego świata !-uśmiechnęłam się pod nosem
Trudno jest słuchać krytyki,więc otaczam się zdrowymi osobami, które pomagają mi w walce. Ale chciałam powiedzieć, że wsparcie, które okazują mi moi fani naprawdę wiele dla mnie znaczy. To podtrzymuje mnie przy „Zostaniu silną” i walką o bycie zdrową! Mam nadzieję, że potrafię zainspirować cię na tyle, żebyś robił to samo.
Pogoda tego dnia wyglądała na cudowną. Słonce grzało bardzo mocno, a wiosenny wiatr otulał nas przyjemnym zapachem świeżych kwiatów. W oddali zauważyłem swoich przyjaciół.
-Mam świetny pomysł !-podbiegłem do nich
Ich oczy skierowane były na moją osobę. Wyczekiwali dalszej części zdania.
-Pogoda jest wspaniała-każdy z nich pokiwał twierdząco głową-Może wybierzemy się na piknik wszyscy razem ?
-To jest...wspaniały pomysł-odezwał się Feder
-To ja powiadomię resztę naszej paczki-Violetta zachłannie szukała swojego telefonu w różowej torebce
W oddali zauważyłam zmierzającą Natalię. Chciałem, żeby i ona do nas dołączyła. Przecież jest moją siostrą i powinna spędzać czas również ze mną...Może właśnie wtedy bardziej zaprzyjaźniłaby się z moimi przyjaciółmi...
-Poczekajcie chwilę-poinformowałem znajomych i podbiegłem do Naty
Słyszałem, że Diego zaczął coś mówić, ale zignorowałem to. Przecież muszę polepszyć moje kontakty z Naty. Chcę żeby było jak kiedyś. Kiedy wszystko robiliśmy razem... Chcę żeby te czasy powróciły...
-Natalia-krzyknąłem-Poczekaj chwilę.
-um, León...-wyraźnie była zaskoczona moją osobą
-Wpadłem na taki pomysł, żebyś wybrała się ze mną i moimi znajomymi na piknik. Co ty na to ?
Przez dłuższy czas lustrowała mnie wzrokiem...
-Piknik ? I to na dodatek w towarzystwie brutalnego Diego ? Jakoś mnie to nie bawi León...
-Wiem, że Diego wtedy źle zrobił, ale on tego żałuje. Naprawdę musisz mi uwierzyć-oznajmiłem
-Nie wierzę Ci León. Przykro mi, ale nie zmienię zdania dotyczącego Hernadneza.
-Naty...proszę. Zrób to dla mnie. Przyjdź do nas
-Jeśli będą tam twoi znajomi...to mogę też zabrać Ludmille ?-zapytała nieśmiało
-Ferro ? Chyba żartujesz !?
-Mówię poważnie-uściśliła
-Nie chcę żebyś miała z tą dziewczyną coś wspólnego. Ona Cię wykorzystuję...nic więcej. Proszę, zaufaj mi...-błagałem moją siostrę
-Nie masz prawa wybierać mi znajomych-kręcono włosa oburzyła się
-Nawet jeśli ma to na celu twoje dobro ? Jakbyś nie zauważyła to jestem twoim starszym bratem i mam takie prawo !
-Jakbyś nie zwrócił uwagi to jestem prawie dorosła i sama mogę decydować co jest dla mnie dobre a co nie !
-Właśnie prawie Natalia prawie...
-Daj już spokój León-warknęła
-Natalia-krzyknąłem łapiąc ją delikatnie za dłoń i obróciłem w moją stronę
-Proszę nie mów mi jak mam żyć-syknęła przez zaciśnięte gardło-Sama wybiorę co najlepsze dla mnie.
Odwróciła się na pięcie i oddaliła się powoli ode mnie... Zrezygnowany i zawiedziony podszedłem do moich przyjaciół.
-Mówiłem, że tak będzie, ale ty nie chciałeś słuchać-wtrącił się Hiszpan
-...-rzuciłem mu tylko wściekłe spojrzenie
- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
- Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika
Chciałabym przestać być z siebie niezadowolona, ale to trudniejsze niż myślałam... Każdy myśli, że zna moją historię oceniając mnie po pozorach. Tylko niektórzy z nich wiedzą, że to boli bardziej niż cios zadany w plecy. Całe moje nieszczęście polega na oszukiwaniu samej siebie. Udawaniu kogoś kim nie jestem. Kreowaniu siebie na lepszą osobę. Mam tego dość ! Chcę być taka jak inni w Studio. Śpiewać, tańczyć w grupie...po prostu cieszyć się z kimś życiem. Dzielić się radościami, marzeniami... Niestety te myśli szybko opuszczają moją głowię...Zdaję sobie sprawę ile mogłabym stracić. Nie po to pracowałam całe życie na taką opinię wśród ludzi. Przecież Supenova jest tylko jedna. Zawsze ale to zawsze muszę być lepsza od innych ! Jestem idealną osobą i nikt tego nie złamie. A nawet jeśli...to się nie poddam. Uratuję swoją dumę od upadłości wśród tych nieutalentowanych ludzi. Przecież już niedługo nowy rok szkolny w Studio...
-Ludmilla, połóż się spać. Jutro będziesz wyglądać jak upadła gwiazda-wtrąciła moja matka
-Wiem co jest dla mnie dobre...Nie zrezygnuję zbycia lepszą od innych-uściśliłam teorie Mercedes
-Wiem córeczko, że jesteś mądrą osobą, ale naprawdę powinnaś już iść spać. Dobranoc supernova !
-Dobranoc-mruknęłam i wskoczyłam pod cieplutką kołdrę...
-Ludmilla, połóż się spać. Jutro będziesz wyglądać jak upadła gwiazda-wtrąciła moja matka
-Wiem co jest dla mnie dobre...Nie zrezygnuję zbycia lepszą od innych-uściśliłam teorie Mercedes
-Wiem córeczko, że jesteś mądrą osobą, ale naprawdę powinnaś już iść spać. Dobranoc supernova !
-Dobranoc-mruknęłam i wskoczyłam pod cieplutką kołdrę...
Nie pragnij być lepszym od innych.
Najpierw bądź samym sobą...
Najpierw bądź samym sobą...
~~***~~
Witam w jakże smerfastyczny wtorek XD
Jest i rozdział... Miał być lepszy, ale wyszedł jak wyszedł...
Najbardziej jestem zadowolona z początku, wyszedł mi tak lekko :)
Noo cóż...
Jest i rozdział... Miał być lepszy, ale wyszedł jak wyszedł...
Najbardziej jestem zadowolona z początku, wyszedł mi tak lekko :)
Noo cóż...
Zapraszam do czytania i pozdrawiam :3
Panna Martin
Zaraz wracam Kochana tylko przeczytam ten (na pewno cudowny) rozdział
OdpowiedzUsuńWracam po przeczytaniu !!!
OdpowiedzUsuńJest cudowny !!!
Kochana cudowny , świetny , zajebisty i w ogóle.
Leon ty idioto jak możesz bronić tego kretyna -Diego
Przecież on uderzył Twoją siostrę przypominam TWOJĄ SIOSTRĘ
Jak by ktoś uderzył moją miałby urwane ręce nogi a kto wie może coś jeszcze
A ty Leonku od tak sobie mówisz że żałuje
Rozdział chyba nie może już być lepszy jest niesamowity a poza tym świetnie się go czyta :)
Czekałam na ten rozdział chyba zbyt długo ale się doczekałam i warto było
Mam nadzieję , że następny będzie tak samo dobry a może i nawet jakimś cudem lepszy
Czekam kochaniutka na następny , który na pewno będzie tak wspaniały jak to cudeńko wyżej
Jest do schrupania
Mniam
Pozdrawiam
~~Ewa
Kochanie ty moje... TEN ROZDZIAŁ JEST PIĘKNY! ^^ Taki magiczny! Jak ty to zrobiłaś? Czytałam dziś z dziesięć rozdziałów na różnych blogach i bez wahania mogę powiedzieć, że twój spodobał mi się najbardziej! <3 Bardzo zdolna z ciebie pisarka... Po prostu ubóstwiam każde twoje dzieło! A ten blog... coś pięknego! :* Jak ja się cieszę, że piszesz to opowiadanie! Uwielbiam je! Jest genialne pod każdym względem! ^^ Fajnie, że wplotłaś w nie Demi. Nie jestem jej fanką, ale w twoim opowiadaniu to jedna z moich ulubionych postaci! Natalia... Moja kochana Natalia... Współczuję jej! Kocha Ludmiłę i Leona, ale oni siebie nienawidzą... A przynajmniej on jej... I co Naty ma zrobić? Trudne... Biedna Lu. Musi w końcu pokazać swoje prawdziwe ja! Na pewno jest fantastyczną osobą! Podsumowując: ROZDZIAŁ JEST GENIALNY! CHCĘ WIĘCEJ! Kiedy napiszesz kolejny? Mam nadzieję, że już się za to wzięłaś. Coo? Tak... Wiem, że przed chwilą dodałaś ten. Ale ja już chcę przeczytać następny! Jeśli nie chcesz go tak szybko publikować, możesz wysłać mi na GG! ^^ bylebym szybko mogła go przeczytać! ^^ Na pewno będzie cudowny! A ten tu obecny nie mógł być lepszy... To byłoby niemożliwe! <3 Tak więc pozdrawiam i życzę ci dużo, dużo weny! Wiedz, że czekam na kolejny z szaloną niecierpliwością! :3 Ma być szybko!
OdpowiedzUsuńDolor.
~kiedyś Victoria Evans~
Intrygujący, magiczny <3 Jest naprawdę wspaniały pod każdym względem. Natalia to cudowną osoba, a Leon? Chce ją ograniczać i nie dać jej wolności wyboru. To okrutne! Demi jest fenomenalna! Tak jak Dolor. w rzeczywistości jakoś za nią nie przepadam ale tu jest świetna <3 Pozdrawiam serdecznie i ściskam mocno :* Madzia.
OdpowiedzUsuń